Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
168.55 km 0.00 km teren
08:17 h 20.35 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:450 m
Kalorie: kcal

Prom za free xD

Czwartek, 23 lipca 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 0

Włodzice Małe -> Bolesławiec -> Szprotawa -> Kożuchów -> Nowa Sól -> Niedoradz -> Milsko -> Przewóz -> Sulechów -> Świebodzin
Taki świetny nocleg, że aż się nie chce odjeżdżać, ale komu w drogę, temu hulajnogę. Jedziemy nie mamy wyjścia. Namówiliśmy Andrzeja, żeby nas kawałek podwiózł i mieliśmy przewodnika aż do Bolesławca. A w Bolesławcu śniadanko pod Tesco i suszenie bielizny na wózku sklepowym xD Później drogą 297 na Zieloną Górę. W Szprotawie Tomek nareszcie kupił linkę do przerzutki i mógł jechać na innych niż 2 z przodu biegach. Pewnie niewiele mu to dało, bo podjazdy się skończyły, no chyba że na moje nieszczęście częściej używał 3 ;) Cały dzień mieliśmy wiatr, uwaga, tak właśnie, niesamowite - w plecy! Jechało się znacznie lżej. Nie wiem jak to zrobiliśmy, ale w Kożuchowie przegapiliśmy skręt na Zieloną Górę i wypadliśmy w Nowej Soli. Z pomocą mieszkańców i mapy wynaleźliśmy drogę awaryjną. Do Niedoradza i na Zabór. Tam zobaczylimy znak "Przeprawa promowa" i pytamy się tutejszych ile takie coś kosztuje, a oni, że za free. No to jedziemy, czemu nie. Jakieś 4,5 km i już stoimy nad brzegiem Odry. A okazało się, że prom od miesiąca nie kursuje :0 i co teraz. Wracać się i nadrabiać 20-30km? Błagamy pana, który przyznał się, że ma łódkę, żeby nas przewiózł. Nie byłoby problemu, gdybyśmy jechali na pusto, z bagażami nie za bardzo chce nas zabrać na pokład. Udało się uprosić i płyniemy. Prąd znosi niesamowicie, trzeba umieć wiosłować, bo inaczej zamiast na drugi brzeg, to dopłynęlibyśmy do Szczecina :D Dziękujemy za uratowanie i jedziemy dalej przez BoJadła, ciekawa nazwa :), Trzebiechów i do Sulechowa. Tam łapie nas burza i szczęśliwie docieramy pod dach do Biedronki, bo za nią jeszcze przechodzi kilka znacznie gorszych burz. I gdyby nie ta burza to nie wiedziałabym, że w Sulechowie rośnie najstarsza w Europie morwa biała, a właśnie pod nią przeczekałam pierwszą burzę :) Do Świebodzina docieramy główną drogą, mijani i ochlapywani przez tiry. Rozbijamy się na działce u kolegi z Wołczyna i jeszcze idziemy do niego umyć się i coś zjeść i przy okazji pooglądać filmiki. Przyjęci zostaliśmy bardzo miło i znowu mieliśmy aż za dobre warunki, nie ma co się przyzwyczajać do luksusów.
Ale wkoło jest wesoło... © yeti91

Cały nasz ekwipunek © yeti91

Tak niewiele trzeba, żeby sprawić dziecku radość ; © yeti91

Pałac w Trzebiechowie © yeti91

Figura Chrystusa z Rio przed Świebodzinem(w budowie © yeti91

<= Poprzedni
Następny =>


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mocho
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]