Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
64.81 km 40.00 km teren
04:43 h 13.74 km/h:
Maks. pr.:50.62 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niech Was Pan błogosławi i niech Was pedał prowadzi

Sobota, 19 września 2009 · dodano: 21.09.2009 | Komentarze 0

Jaśliska - Kotań
To chyba nowe błogosławieństwo na drogę specjalnie dla rowerzystów :D Z takimi słowami ruszyliśmy w drogę. To był chyba najpiękniejszy, najbardziej emocjonujący, brudny w moim przypadku dzień. A tak podsumowując to najlepszy dzień podczas całej pielgrzymki. W Woli Niżnej skręciliśmy na podjazd do Jasiela i oczywiście przegapiliśmy skręt w prawo;).Ach ta nawigacja. Na szczęście nie trzeba było się daleko wracać, tylko do przejazdu przez rzekę. Oczywiście nie skorzystałam z kładki. Obok było jeziorko, dziwne jeziorko, a zarazem śliczne. Wystawały z niego uschnięte drzewa, strasznie przypominało mi ono pewne miejsce w Niemczech. Podjazd spoko i wszystko byłoby w porzo, gdyby nie łańcuch. Gdy po raz drugi spadł mi z kasety, musiałam poprosic niezastąpionego Mariusza o pomoc ;) Dotarliśmy razem z Piotrkiem, który zamykał grupę do reszty i dalej pod górę. Fantastyczna przeprawa zniszczoną kładką przez torfowiska i po wjechaniu w las zaczęła się zabawa. Bagienko lepsze niż wczoraj :D Przynajmniej miękkie lądowanie.Milutki i miejscami ostry podjazd na Kamień(827m w naszym przypadku) Z Kamienia zarąbisty zjazd, potem wyjechaliśmy na kamienistą drogę i następnie dalej niebieskim przez las do Barwinka. Był taki jeden superowy, krótki, ostry zjazd a za nim kałuże. Wybrałam nieodpowiednią, bo przednie koło zatrzymało mi się na środku, a ja poleciałam na bok w to gęste błoto xD Odtąd wyglądałam jak Jagna z bagna, ale ponoć błotna maseczka dobrze robi na cerę ;P Zatrzymaliśmy się przy wieży wojskowej,żeby zaczekać na resztę. Potem cała bandą wjechaliśmy na drogę krajową. Krótkie zakupy w sklepie w Tylawie i szlakiem rowerowym do Olchowca. Tutaj też błota nie brakowało. Od Polan szosą do Kotani. Na sam koniec totalnie nam odbiło i kilkuosobową grupą wybraliśmy się nad rzekę, żeby umyć rowery a przy okazji siebie. Najwygodniejszym sposobem było skakanie z rowerem do wody (nawet 1,5m gł.) lub wjeżdżanie do rzeki z rozpędu :) Bartek nie miał w tym sobie równych :P
Pozdro wariaty ;)
Mariusz i jego ful wypas rower w pięknej scenerii © yeti91

Przejazd przez kładkę na torfowiskach © yeti91

Taki fajny zjazd...tylko czemu oni prowadzą rowery :P © yeti91

No comment © yeti91

Ups...wpadłem xD © yeti91

Mimo strat wciąż uśmiechnięci © yeti91



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa brodk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]