Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
35.47 km 15.00 km teren
02:16 h 15.65 km/h:
Maks. pr.:48.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zniszczyli mi drogę :(

Środa, 23 września 2009 · dodano: 23.09.2009 | Komentarze 1

Nad Beskidzkie Morskie Oko, czyli nie nowość. Już mi się zaczęła nudzić ta trasa. Do Szymbarku wersją terenową prawym brzegiem Ropy, zaraz przed mostem z naprzeciwka śmigał Mateusz. Potem jeszcze widziałam jakieś starsze małżeństwo z sakwami. Podjazd wolny z powodu kłopotów z przerzutką, a także ze względu na to, że musiałam porobić parę fotek. Przed samym BMO doznałam szoku. Zniszczyli drogę!!! Na zazwyczaj błotnistej, leśnej dróżce leżało mnóstwo dużych kamoli o ostrych kantach. Ale to nic, tutaj dało radę przejechać. Powyżej jeziorka wyglądało to o wiele tragiczniej, do tego stopnia, że wzięłam Miśka na ramię i tak, aż się głazy skończyły. Czemu musieli tutaj budować drogę, i dla kogo ta droga? Podejrzewam że nawet traktorem po czymś takim ciężko jechać.
Potem na Maślaną cały czas wkurzając się na przeskakujący łańcuch. Od jeziora towarzyszyła mi także chmara much, pozbyłam się ich dopiero na zjeździe. A zjazd zielonym pieszym, szybki i nawet spoko mi się jechało tylko na końcu wyskoczył mi pies pod koła, ale szybko się zniechęcił. Z powrotem terenem, potem zaczęłam poszukiwać drogi wzdłuż lewego brzegu Ropy i prawie się zabiłam na stalowej linie od kiwona, ale tym sposobem odnalazłam trzy kiwony. Zrezygnowałam z przedzierania się przez krzaki i resztę przejechałam asfaltem.
Pozdro
Spojrzenie wstecz © yeti91

Podjazdu c.d. © yeti91

Nowa droga © yeti91

Nad jeziorkiem © yeti91

Highway to Maślana © yeti91

Zjazd zielonym © yeti91
Kategoria do 50km, sama, teren



Komentarze
yeti
| 22:02 środa, 23 września 2009 | linkuj e tam od razu zniszczyli. robią nową pewnie :)
tych dziadków też widziałem - 3 razy. dziadek przed babcią zawsze 200 metrów - chyba się jej bał albo co.
jakby co to wt-sr jest rajd pułaskiego - z każdej szkoły jakaś międzyklasowa ekipa się zgłasza.
ja pewnie jak zwykle pójdę z kromerem choć zależy na jakie trasy i jaka szkoła się zgłosi.
polecam rajd i przewodnika ;)
pzdr
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa esiez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]