Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
50.00 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bop

Lecę, bo chcę - Puchar Smoka #4 Łężyny

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 0

Nie za bardzo miałam ochotę się ścigać, po ostatnich startach jakoś wola walki zupełnie mnie opuściła. Pojechałam po nieprzespanej nocy, bo na działce sąsiada ktoś miał 18 i nie dało się spać, było tak głośno. Pojechałam i wygrałam. No pewnie cieszy mnie to zwycięstwo, ale wydaje mi się, że za łatwo je zdobyłam ;P. Jeszcze na początku ścigałam się z Darią Kułak, ale po wjechaniu w las już tylko powiększałam przewagę, nawet mimo mojego lotu koszącego (biedne krzaki;D). I tylko 4,5km dla kobiet pow. 16 lat - zdaje mi się, że to trochę mało.
Wróciłam do domu, a tu niespodzianka - zeszło się trochę rodziny wraz z wujkiem, który przyjechał na urlop z Ekwadoru. Miło posłuchać tak egzotycznych opowieści :) chociaż te wcześniejsze z puszczy były ciekawsze. Długo nie nasiedzieliśmy się, chwilkę po tym jak wszyscy się rozeszli otrzymuję smsa, że Tomek potrzebuje wsparcia. Przeczuwałam, że z wodą u niego kiepsko, więc wzięłam największy bidon, rozpuściłam izotoniki w mineralnej, wsiadłam na pierwszy lepszy rower, czyli bopa i pojechałam. Spotkałam podróżnika może nie w stanie krańcowego wyczerpania, ale mocno odwodnionego. Na coś się przynajmniej przydałam. Jeszcze jadąc koło stadionu postanowiliśmy wpaść a festyn i tu kolejne miłe spotkanie :)
Kilometry orientacyjnie, bo mi licznik nie działa.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa educz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]