Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
119.98 km 2.00 km teren
07:00 h 17.14 km/h:
Maks. pr.:45.79 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

DZIEŃ II Zimne piwo

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 17.08.2010 | Komentarze 0

Następny =>
<= Poprzedni
#lat=49.19292&lng=19.25354&zoom=11&type=2
Zbieramy się powoli, dlatego, że wczoraj na miejsce spotkania z chłopakami,czyli z Piotrkiem i Markiem dotarliśmy dosyć późno. Najpierw kluczymy po miejscowości, gdzie okupywaliśmy boisko, na krzyżówce żegnamy się z Aniaszem. Ciągnę się trochę z tyłu zwłaszcza na podjazdach, ale trzej muszkieterowie pomagają mi ile mogą, więc nie jest źle.

Pierwsze podjazdy
Słońce grzeje, robi się coraz cieplej, więc pijemy, a żeby nie wydawać kasy na napoje rozpoczynamy Akcję WODA, czyli podjeżdżamy do płotu z butelką i prosimy o kranówkę. 12 % podjazd w słońcu za Hrustinem nieco mnie wykańcza,

na szczęście na szczycie robimy sobie przerwę pod wiatą, a po chwili dołączają się do nas dwaj kolarze sponsorując Złotego Bażanta(bezalkoholowego oczywiście ;D).

Miło się rozmawia, lecz czas nas goni.

Orawski Podzamok
Postanawiamy jechać drogą zaproponowaną przez Słowaka, czyli mniej ruchliwym skrótem do Żyliny. Jak się okazuje, nie taką płaską drogą, bo cały czas pod górę z mocną końcówką. Kulminacyjna 12% budziła wątpliwości u wszystkich, którzy pod nią wyjechali:" To była 12%?!"

Nachylenie bardziej przypominało 20% niż 12, a mnie już prawie zaczęło biegów brakować, nawet mimo wymienionej najmniejszej zębatce w korbie. Skrót może niezbyt łatwy, ale rejon Małej Fatry spodobał mi się.
Mała Fatra © van

Zjeżdżamy do Żyliny i spędzamy w niej sporo czasu, szukając wyjazdu na starą cestę obok autostrady. Długo nie najechaliśmy, łapie nas burza, którą przeczekujemy pod autostradą jedząc obiad i myjąc się.

Po burzy podjeżdżamy jeszcze kawałek dalej i rozbijamy się na boisku obok stacji kolejowej.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]