Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
126.49 km 2.00 km teren
06:50 h 18.51 km/h:
Maks. pr.:52.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

DZIEŃ XV Bagno

Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 0

<= Poprzedni
Następny =>

W pierwotnych planach miała być dzisiaj Gavia, jednak Piotrkowi padły kolana i musimy wybrać bardziej płaską alternatywę. W Mazzo z tej opcji tworzą się dwie drogi - Tomek z Markiem postanawiają jechać przez Mortirolę, bo nie wiedzieć czemu pomyliliśmy ten podjazd z Malga Palazzo.

Tabliczka informacyjna w Mazzo

Pod pomnikiem poświęconym Marco Pantaniemu

Oj było ostro

Ale dało radę :)

A Bóg map nie rozdaje, nie wiesz dokąd iść...
Chłopaki się uparli, że muszą zobaczyć jak to wygląda, a ja z Piotrkiem nie mamy ochoty zdobywać ścian z sakwami, dlatego jedziemy naokoło. Najpierw wpakowujemy się na ścieżkę rowerową, która zaraz się kończy i musimy zawrócić, później już jedziemy właściwą drogą robiąc tylko krótką przerwę pod Lidlem w Tirano.

Kościół w Tirano
W Tresendzie rozpoczynamy podjazd pod przełęcz. Apricę (1181 m n.p.m.). Na 13 km pokonujemy 700m przewyższenia, co daje całkiem łagodne nachylenie, jednak po wyjechaniu z lasu słońce grzeje strasznie mocno, co nie pozwala mi uznać ten podjazd za łatwy.


widoki z podjazdu
Piotrek lubiący wysokie temperatury wyjeżdża pierwszy, ja do Aprici docieram kilka minut później. Na przełęczy położone jest miasto o tej samej nazwie. Siadamy chwilę na ławce, właczam komórkę i odczytuję sms-a, że Piotrek z Markiem już są w Edolo. Jakim cudem?! Ano takim, że Mortirola może ostra jest, ale to nie Malga Palazzo.

Zjeżdżamy do nich i znowu nici z naszej włoskiej pizzy. Jedziemy kolejne 50 km i znajdujemy nocleg koło Lovero u młodego małżeństwa. Najśmieszniejsze było to, że na zapytanie czy możemy się u nich rozbić bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy odpowiedziała:"Si". Gdy jednak po chwili wyszła z domu i pokazała nam bagno, to nie mieliśmy wątpliwości. Możemy. Dostaliśmy jeszcze od sąsiadki pomidory koktajlowe i ogórki. A co to jest to bagno? Po włosku - łazienka. Ostatni prysznic był chyba u Petka... Tak niewiele a jak cieszy...



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]