Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
132.00 km 5.00 km teren
07:40 h 17.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

DZIEŃ XX Adriatyk

Sobota, 7 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 0

<= Poprzedni
Następny =>
#lat=45.76561&lng=14.11125&zoom=12&type=2
Po zjedzeniu śniadania i pożegnaniu naszych cudownych gospodarzy

ruszamy dalej w stronę Triestu. Całe szczęście, niebo rozpogodziło się i zaczyna grzać, więc może uda się w końcu wykąpać w Adriatyku.

Gdzieś w dali widać Alpy


I nareszcie morze. Przed Triestem.
Lecimy z wiatrem, a lądujemy na plaży w Triescie. Nietypowej plaży, bo wyłożonej kostką chodnikową.

Zatrzymuję się tam z Tomkiem i czekamy na chłopaków. Trochę ich odstawiliśmy, ale za niedługo powinni do nas dojechać. Po wypatrywaniu na ulicy w końcu wracamy na plażę w nadziei, że jakoś się odnajdziemy. Kąpiemy się w morzu, suszymy i dostaję smsa, że Marek z Piotrkiem czekają w porcie pod latarnią, jedziemy tam jednak reszty ekipy nie ma.

W końcu wyszło tak, że znowu rozdzieliliśmy się i pojechaliśmy dwoma drogami do Postojnej. Najpierw wpadliśmy z Tomkiem na autostradę i na szczęście już po zjechaniu z niej czuję, że coś mi tył lata. Guma... Zatrzymujemy się pod Lidlem, wymieniamy dętkę i szukamy wyjazdu z Triestu. Długo nam z tym zeszło, bo najpierw niepotrzebnie pojechaliśmy do końca podjazdu,

Widok na Triest i Adriatyk z podjazdu
na którym zwykła droga zamieniała się w autostradę. Musieliśmy zawrócić i skręcić na kolejny podjazd pod Basovicę. Tam również nie bez problemu udaje nam się znaleźć drogę na Słowenię. Granica, w związku z nią info dla wszystkich. Jeżeli chcesz, żebym się zatrzymała, to się nie drzyj:" Dajesz, dajesz", bo z reguły takie coś działa na mnie przyspieszająco. Patelnia na podjazdach wymęczyła mnie jak zawsze, dlatego też po wjechaniu na Słowenię jakaś bez siły jestem.

Kras
Dopiero po paru hopkach rozkręcam się i już jadę w miarę przyzwoitym tempem. Zatrzymujemy się w Postojnej pod Lidlem, gdzie czekamy na towarzyszy. Później jeszcze jedziemy za miasto w poszukiwaniu noclegu. Ostatecznie rozbijamy się na podwórku u niezbyt pogadanego dziadka. W dodatku śpimy kilka metrów od drogi, kilkadziesiąt od autostrady i torów kolejowych, jednak jakoś nie przeszkadza nam to, żeby zasnąć. Zmęczenie po 20 dniach podróży robi swoje.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa gener
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]