Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti91 z miasteczka Gorlice/Kraków. Od 1 maja 2009r. przejechałam 48545.26 kilometrów w tym 3908.42 w terenie. Toczę się powoli, ale cały czas do przodu ;P z prędkością średnią 18.84 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Grupetto Gorlice 2


Najciekawsze wyprawy:



Kwiatuszki alpejskie Passo dello Stelvio
Passo dello Stelvio 2010


Dookoła pomniejszone
Dookoła Polski 2009


Pielgrzymka pomniejszone
Pielgrzymka Rowerowa Rzeszów-Dębowiec 2009


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti91.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Snow

Dystans całkowity:867.38 km (w terenie 160.37 km; 18.49%)
Czas w ruchu:15:01
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:53.75 km/h
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:18.07 km i 1h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
25.00 km 1.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

1 punkt

Poniedziałek, 15 marca 2010 · dodano: 15.03.2010 | Komentarze 0

Aż albo może tylko. Tyle mi zabrakło, żeby mieć 100% z matury z gegry i indeks na UJ i spokój. 1 głupi punkt na 160. Powtórka z gimnazjum, gdzie również zabrakło mi jednego punktu, żeby zostać laureatką i mieć 100% z części matematyczno-przyrodniczej. Inna sprawa, że egzamin ten się egzaminem nie powinien nazywać i bez tego zwolnienia miałam z niego 49/50. No tak, rok temu zabrakło mi całe 2 punkty, żeby mieć indeks na UJ. Załamka. Dobrze, że na kursie wspinaczkowym nie uczyli nas wiązać szubienicy, bo jeszcze bym wykorzystała tą umiejętność. Głupi ma zawsze szczęście, tylko czemu ja zawsze muszę mieć pecha.
Koniec wywodów z mojej kariery naukowej i skarżenia się czemu tak, a nie inaczej. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Wkurzona musiałam wybrać się na rower, żeby się odstresować. Gdybym miała pulsometr, to wskazywał by duże liczby xD A i zapomniałam, że nie mam magnesu na kole więc licznik nie miał jak działać.
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
44.00 km 1.00 km teren
02:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:48.67 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trochę wolniej

Sobota, 6 lutego 2010 · dodano: 10.02.2010 | Komentarze 3

Pechowa wycieczka. Po pierwsze o mało zawału nie dostałam słysząc pisk hamulców z tyłu jak mnie pewien kierowca wyprzedzał na zakręcie i gdybym nie wjechała w zaspę mogło by się to źle skończyć dla niego i jadącego z naprzeciwka, i pewnie też dla mnie. Po drugie zgubiłam licznik i nie mogę go odnaleźć i po trzecie, chyba najważniejsze, zostałam zmuszona do odpoczynku(dla mnie to nie odpoczynek, a raczej męka) z powodu choroby. Mimo intensywnej kuracji nie wiem czy zdążę się wyleczyć do soboty :(
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
19.76 km 5.00 km teren
01:04 h 18.53 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Syf

Piątek, 29 stycznia 2010 · dodano: 29.01.2010 | Komentarze 3

Taka brudna dawno nie byłam. Wraz z wodą przylepił się do mnie piasek, sól i wszystko co znajdowało się na ulicy. Już w Sękowej zaczęłam zamarzać i musiałam wracać.
W związku ze zmianą aparatu i tym, że ostatnio rzadko jeżdżę z plecakiem fotek rowerowych będzie coraz mniej, dlatego też zamieszczam zdjęcia ze spacerku w Tatrach. Sorki, że zaśmiecam blog nierowerowymi fotkami, jednak rower wbrew pozorom nie jest moją największą pasją, a więcej blogów nie chce mi się prowadzić.
Stare Kościeliska © yeti91

Nad Smreczyńskim Stawem © yeti91

Stara Polana © yeti91

Saturn i Ratusz z Polany Pisanej © yeti91


Dane wyjazdu:
44.01 km 1.00 km teren
02:01 h 21.82 km/h:
Maks. pr.:53.75 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

2 kółka zamiast 2 desek

Poniedziałek, 18 stycznia 2010 · dodano: 18.01.2010 | Komentarze 1

czyli na Magurę, a dokładniej na Przeł. Małastowską. Gdyby nie mocny wmordewind, który towarzyszył mi od Sękowej nie byłoby tak ciężko. Na szczęście wspomagała mnie odpowiednia nuta w uchu. Za to z powrotem prawie cały czas nawet powyżej ulubionego "trzydzieści, trzydzieści" dudka. Nie jest źle.
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
50.17 km 16.00 km teren
02:46 h 18.13 km/h:
Maks. pr.:48.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miało być 20...

Niedziela, 17 stycznia 2010 · dodano: 17.01.2010 | Komentarze 1

ale wyszło troszkę więcej xD Chyba po raz pierwszy to ja czekałam na towarzysza, a nie ktoś na mnie. Dzisiaj bez konkretnego celu pokręciliśmy się po okolicy. Następnym razem biorę spdy choćby mi stopy miały zamarznąć.
Dzięki za wyjazd :)
Więcej tutaj
Kategoria 50-150km, Snow, teren, z kimś


Dane wyjazdu:
2.00 km 2.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsze metry

Sobota, 16 stycznia 2010 · dodano: 16.01.2010 | Komentarze 0

Aż wstyd wpisywać taki dystans, ale w końcu to pierwsze kaemki w nowym roku. Tylko testowanie czy stara przerzutka założona z powrotem dzisiaj jeszcze działa.
Żeby nie było,że na ponad 2 tyg. zapadłam w sen zimowy i nic się nie ruszam, to zamieszczam fotkę z treningu w parku ;)
Bieganie w parku by Sebastian © yeti91
Kategoria do 50km, sama, Snow, teren


Dane wyjazdu:
47.92 km 8.00 km teren
02:35 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:47.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wyjątkowo czysto

Środa, 23 grudnia 2009 · dodano: 23.12.2009 | Komentarze 0

Brudno i mokro, tak było przez całą drogę. Masakra, ale musiałam coś pojeździć.
WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM :)
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
35.79 km 8.00 km teren
01:48 h 19.88 km/h:
Maks. pr.:50.15 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zimnoterapia

Środa, 16 grudnia 2009 · dodano: 16.12.2009 | Komentarze 0

Atak zimy nastąpił tak nagle,że rozpieszczona pogodą panującą na początku grudnia nie mogę się pogodzić ze zmianą aury i chyba po raz pierwszy nie chcę zimy. Zawsze było odwrotnie, jak chciałam pojeździć sobie na nartkach to nie było po czym, a teraz jak nie mam kasy ani czasu na narty, wolałabym, żeby warunki pozwoliły na śmiganie bikiem. No cóż, czasem musi być tak jak jest, a nie tak jak chcemy.
#lt=49.69762&ln=21.2019&z=12&t=0
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
46.06 km 1.00 km teren
02:12 h 20.94 km/h:
Maks. pr.:44.93 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niezdecydowanie

Sobota, 12 grudnia 2009 · dodano: 12.12.2009 | Komentarze 0

I znowu mając przed oczami wycieczkę z 1 listopada, kiedy przeziębiona poszłam na rower i cały następny dzień przeleżałam w łóżku, stanęłam przed wyborem: zostać w domu czy iść się przejechać. Wygrał oczywiście rower, chociaż długo nie mogłam się zdecydować. Trenażer to by było rozwiązanie... Niestety nie posiadam.
#lt=49.64229&ln=21.25854&z=11&t=0
Kategoria do 50km, sama, Snow


Dane wyjazdu:
9.17 km 9.17 km teren
00:35 h 15.72 km/h:
Maks. pr.:34.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pada śnieg, pada śnieg wali granatami

Środa, 14 października 2009 · dodano: 14.10.2009 | Komentarze 6

Na szczęście żadnym nie dostałam xD tylko czasem zostałam zaatakowana przez gałąź, gdy spieprzałam do rowu przed autem. No pogoda idealna, tylko nie na rower. Zaawansowana cykloza nie pozwoliła mi jednak grzecznie siedzieć w domciu. Plany miałam ambitne, jednak po paru km stwierdziłam, że nie ma sensu jechać jak nic nie widzę na oczy, no niestety wycieraczek na okularach nie posiadam. Poza tym, mimo ochraniaczy na butach woda dostała się od spodu i buty miałam mokre. Do tego jeszcze zimny wiatr. Zrobiłam sobie pętelkę do Lasu Glinickiego i z powrotem wróciłam wersją w normalnych warunkach terenową. W taką pogodę każdy metr jest terenem. Sąsiad przetarł mi ślady quadem, więc zamiast śniegu było błotko. Cała mokra, zmarznięta, ale szczęśliwa bo nareszcie wsiadłam na rower, wróciłam do domu.
Nie spodziewałam się tak szybko "zimy". Moja zimówka jest na razie tylko w planach, a krossa trochę szkoda mi na takie warunki.
Pozdro dla wszystkich wariatów, którzy nawet w taką pogodę nie potrafią usiedzieć na czterech literach ;)
Czy na pewno wybrałam odpowiedni środek transportu? © yeti91

Taka mała śnieżyca ;P © yeti91
Kategoria do 50km, sama, teren, Snow